Potrzebuję kilku informacji w związku z powstawaniem skryptu historii turystyki:
W 1978 roku otwarto Ogólnopolską Bazę Namiotową na Jasieniu działającej pod szyldem BPiT ‘Almatur’ obsługiwaną przez SKPB. Jak długo trwała historia tej bazy?
Od którego roku SKPB miało chatkę pod Szyrokim?
Od którego roku organizowana jest fasolka?
Baza namiotowa na Jasieniu oraz chatka pod Szyrokim
Moderatorzy: Baker, Zarząd Koła
Re: Baza namiotowa na Jasieniu oraz chatka pod Szyrokim
Przez pół miesiąca nikt nie odpisał? Nie na wszystko odpowiem, ale może przynajmniej sprowokuję lepiej pamiętających.
Pierwsza "Fasolka na Szyrokim" odbyła się w 2003 roku. Do 2006 impreza odbywała się na Szyrokim właśnie.
Co do samego Szyrokiego, to stawiam na 2001 albo 2002.
Pierwsza "Fasolka na Szyrokim" odbyła się w 2003 roku. Do 2006 impreza odbywała się na Szyrokim właśnie.
Co do samego Szyrokiego, to stawiam na 2001 albo 2002.
Re: Baza namiotowa na Jasieniu oraz chatka pod Szyrokim
Szyroki-2002-i zaraz był też tam pierwszy sylwester kołowy z adapterem umieszczonym na krześle przymocowanym do ściany
Re: Baza namiotowa na Jasieniu oraz chatka pod Szyrokim
Jeśli już ktos będzie wspominal też o sylwestrach to rok później odbył się tam sylwester 'hawajski' z plażą wysypaną piaskiem na połowie 'salonu', leżakami, palmą zrobioną z gałązek świerkowych i słońcem grzejącym i świecącym całą noc nad głowami, były obowiązkowe hawajskie koszule i piękne kobiety ozdobione girlandami, z głośników sączyło się 'Sun of Jamaica', a o północy w rytmach lambady zrobiliśmy korowód do sąsiadki brodząc boso po kolanach w śniegu...
ehh... to były czasy
ehh... to były czasy
Re: Baza namiotowa na Jasieniu oraz chatka pod Szyrokim
Dokładniej rzecz biorąc Szyroki dzierżawiliśmy od początku listopada 2002 roku (byłem wtedy prezesem, chatkę znalazł Paweł Durzewski (Żona) z Jadzią i swoimi ówczesnymi kursantami z kursu 2002/2003. 10 października 2006 oficjalnie rozwiązaliśmy umowę dzierżawy z właścicielem chaty.
Pierwszą Fasolkę na Szyrokim zrobiliśmy w pierwszy weekend października 2003 roku, jako imprezę powakacyjną z pokazem slajdów z różnych wojaży, byłem jej pomysłodawcą i organizatorem, ze wsparciem kursu 2003/2004 (podobnie w 2004). W 2005 Fasolkę organizowali Rafał Mirowski i Iza Palińska. Ostatnią imprezą była IV Fasolka (organizowali ją Kasia Kowalska, Ula Małyjurek, Iza Palińska, Jonasz Gajewski i Rafał Mirowski), która odbyła się 30 września 2006. Kolejna impreza odbyła się już w październiku 2007 w Rycerce Kolonii.
Impreza hawajska była niesamowita. Pamiętam, jak przyszliśmy do Pani Sąsiadki z szampanem, ta widząc butelkę pokiwała tylko głową powiedziała "jo sie ściaprom" i poszła po kieliszki A potem trzy koleżanki zgubiły się z dwulitrowym szampanem - gdy się znalazły, jedna była upita na wesoło, druga na smutno, a trzecia w trupa
Pozdrawiam
Kuba
Pierwszą Fasolkę na Szyrokim zrobiliśmy w pierwszy weekend października 2003 roku, jako imprezę powakacyjną z pokazem slajdów z różnych wojaży, byłem jej pomysłodawcą i organizatorem, ze wsparciem kursu 2003/2004 (podobnie w 2004). W 2005 Fasolkę organizowali Rafał Mirowski i Iza Palińska. Ostatnią imprezą była IV Fasolka (organizowali ją Kasia Kowalska, Ula Małyjurek, Iza Palińska, Jonasz Gajewski i Rafał Mirowski), która odbyła się 30 września 2006. Kolejna impreza odbyła się już w październiku 2007 w Rycerce Kolonii.
Impreza hawajska była niesamowita. Pamiętam, jak przyszliśmy do Pani Sąsiadki z szampanem, ta widząc butelkę pokiwała tylko głową powiedziała "jo sie ściaprom" i poszła po kieliszki A potem trzy koleżanki zgubiły się z dwulitrowym szampanem - gdy się znalazły, jedna była upita na wesoło, druga na smutno, a trzecia w trupa
Pozdrawiam
Kuba
Re: Baza namiotowa na Jasieniu oraz chatka pod Szyrokim
dementuję - nikt się nie zgubił. trzy żywioły musiały odbyć poważną dyskusję i w tym właśnie celu uprowadziły szampana za stodołę ;)
tamten Sylwester był bardzo udany, ale osobiście dużo lepiej wspominam ( ;) ) imprezę w wieczór poprzedzający go, z marynowanym czosnkiem przywiezionym przez Lexa z Ukrainy :)
ech...
:)
tamten Sylwester był bardzo udany, ale osobiście dużo lepiej wspominam ( ;) ) imprezę w wieczór poprzedzający go, z marynowanym czosnkiem przywiezionym przez Lexa z Ukrainy :)
ech...
:)